Czasami życie pisze nadzwyczajny scenariusz, którego adaptacja gwarantowałaby pewnie Oskara. Mój występ w tegorocznym Dolnośląskim Festiwalu Biegów Górskich na pewno otarł się o taką sytuację. Nie był to może Hitchcock, ale jak u tego słynnego reżysera napięcie potęgowało się wraz z rozwojem, jakby na to nie patrzeć, dosyć nieoczekiwanych wypadków.
niedziela 2, sierpień, 2015