
Najważniejszym zyskiem z biegania jest dla mnie odbudowanie (a następnie budowanie na nowych zasadach) relacji z własnym ciałem, która nie zniknie przy kontuzjach, chorobach i innych przerwach od jakiejś konkretnej dyscypliny sportu.
Drugim są ludzie. Robi się oczywiście życiówki, trenuje zawzięcie, ale jakbym miał postawić na szali prywatne rekordy z relacjami zbudowanymi dzięki bieganiu, to życiówki oddaję lekką ręką. Samotność długodystansowca jest mocno przereklamowana.
/ Michał
A jakie są wasze historie, podejście do biegania ?